Październik 2010 1 netap fundamentów
Data dodania: 2014-08-03
Podbudowany zainteresowaniem publikuje następny etap budowy naszej budowy.
Lanie fundamentów.
Zaraz po papierach i tyczeniu minęło kilka ustawodawczych dni i postanowienie ... Lejemy fundament!!!
Pogoda nie dopisała. Lało jak z cebra. Jednak nastała troszkę lepsza pogoda i zaczęliśmy. Myślałem kopać koparką ale po konsultacji z ojcem uznaliśmy że łopatą i rydlem będzie taniej i mniej kłopotliwie ponieważ nie trzeba robić szalunków czy jak to tam się nazywa. Więc wbiliśmy łopatę i jazda. Ludzi do pomocy nie brakowało więc poszło to naprawdę szybko no i tanio :) Trochę się człowiek upocił ale płyny uzupełniło się po robocie.
Na dzień następny betoniareczkę się wprowadziło na budowę (tak, tak, wtedy nie było jeszcze obowiązku lania z "gruszki"), i powolutku, bez większego pośpiechu zalewaliśmy dziury w ziemi. Oczywiście zbrojenie było przygotowane dużo wcześniej i tylko wrzuciliśmy w ziemię i zalaliśmy. Nie wierzyłem ojcu że to będzie takie proste ale naprawdę ten system był ok.
Lanie fundamentów.
Zaraz po papierach i tyczeniu minęło kilka ustawodawczych dni i postanowienie ... Lejemy fundament!!!
Pogoda nie dopisała. Lało jak z cebra. Jednak nastała troszkę lepsza pogoda i zaczęliśmy. Myślałem kopać koparką ale po konsultacji z ojcem uznaliśmy że łopatą i rydlem będzie taniej i mniej kłopotliwie ponieważ nie trzeba robić szalunków czy jak to tam się nazywa. Więc wbiliśmy łopatę i jazda. Ludzi do pomocy nie brakowało więc poszło to naprawdę szybko no i tanio :) Trochę się człowiek upocił ale płyny uzupełniło się po robocie.
Na dzień następny betoniareczkę się wprowadziło na budowę (tak, tak, wtedy nie było jeszcze obowiązku lania z "gruszki"), i powolutku, bez większego pośpiechu zalewaliśmy dziury w ziemi. Oczywiście zbrojenie było przygotowane dużo wcześniej i tylko wrzuciliśmy w ziemię i zalaliśmy. Nie wierzyłem ojcu że to będzie takie proste ale naprawdę ten system był ok.